
o nas:
- Jak to się zaczęło...
Poznałyśmy się w liceum… czyli to już ponad 20 lat temu.
Myśl o założeniu mydlarni napełniała nas dużą radością i chęcią działania, pomysł przyszedł prosto z góry.
Decyzja była szybka, chcemy dzielić się z innymi tym co kochamy robić. Tym co działa, czego używamy my i bez wahania dajemy naszym najbliższym. Tym zupełnie malutkim o delikatnej skórze i tym starszym, co szukają sprecyzowanej pielęgnacji.
Nie będziemy tu pisać, że stworzyłyśmy produkt którego brakuje na rynku, bo wiemy że dostępnych jest sporo naturalnych kosmetyków, robionych z pasją. Jesteśmy jednak przekonane, że nasze produkty również znajdą swoja grupę odbiorców.
- Dlaczego mydło jest dla nas tak ważne?
Podstawą pielęgnacji każdego z nas jest mydło. Używamy go codziennie. Kilka, a nawet kilkadziesiąt razy dziennie, więc dlaczego przy okazji nie zadbać nie tylko o czystość, ale również o dobrą kondycję skóry?
Same ze swojego doświadczenia wiemy, że nakładanie maseczek, peelingów, wmasowywanie i wcieranie kremów daje efekt i przynosi wiele dobroczynnych korzyści skórze, ale niestety nie zawsze mamy w sobie tyle mobilizacji do regularnego ich stosowania. A mydła tak czy tak używamy, więc świetnie jak jest dobrej jakości i jednocześnie pielęgnuje i nie wysusza naszych dłoni, twarzy, czy ciała.
- Dlaczego mleko kozie?
Mamy kilka kózek. Pewnego dnia po wyrobieniu już serów, jogurtów i twarożków, padł pomysł, aby zrobić delikatne mydło z myślą o naszych dzieciach. Jak pomyślałyśmy tak zrobiłyśmy. Pierwsze mydła jakie kręciłyśmy, były na mleku kozim. Raz wychodziły bardziej, raz mniej udane.
Rodzina, przyjaciele i znajomi stanowili pierwszą grupę naszych testerów. Wszyscy wyszli z tego cało bez żadnych uszczerbków na skórze.