Poznałyśmy się w liceum… czyli to już ponad 20 lat temu.
Zanim połączyły nas mydła, wspólnie przeżywałyśmy nastoletnie miłostki, wejście w życie dorosłe, smutki i radości młodych mam i żon. Wreszcie obie zaczęłyśmy mocniej przyglądać się produktom które podajemy naszym dzieciom. Chodzi tu zarówno o to co wrzucamy do garnka, jak i to co leży na półce pod prysznicem czy w kosmetyczce.
Pomysł na kosmetyki z wykorzystaniem tego co natura dała, nie rodził się długo. Nie analizowałyśmy dogłębnie rynku, nie rozpisywałyśmy biznesplanów.
Myśl o założeniu mydlarni napełniała nas dużą radością i chęcią działania, pomysł przyszedł prosto z góry.
Decyzja była szybka, chcemy dzielić się z innymi tym co kochamy robić. Tym co działa, czego używamy my i bez wahania dajemy naszym najbliższym. Tym zupełnie malutkim o delikatnej skórze i tym starszym, co szukają sprecyzowanej pielęgnacji.
Nie będziemy tu pisać, że stworzyłyśmy produkt którego brakuje na rynku, bo wiemy że dostępnych jest sporo naturalnych kosmetyków, robionych z pasją. Jesteśmy jednak przekonane, że nasze produkty również znajdą swoja grupę odbiorców.